Jak zapowiadałam wczoraj - prezentuję Wam mój sposób na kawę ;)
Potrzebujemy:
1. szklaneczkę na kawkę (wg. mnie koniecznie przeźroczystą, bo nie po to się męczymy 10 minut z przygotowaniem, żeby nie było widać efektu...)
2. kawę rozpuszczalną - dowolną
3. szklankę mleka, ok 250ml
4. trzepaczkę
5. cynamon
6. cukier (jeśli ktoś słodzi sobie kawę) ;))
Ja mam na razie Jacobs Velvet. Do tej pory nie byłam jakąś wybitną kawoszką więc nie miałam pojęcia co wybrać. Tę poleciła mi moja mama i w zasadzie nie narzekam, jest całkiem przyjemna w smaku ;))
Cynamon i mleczko. Jak mówiłam, ja biorę około 250ml (jedna szkl), ale jak ktoś woli może wziąć mniej albo więcej. Wasza decyzja.
Robienie kawy zaczynam oczywiście od zagotowania wody. W tym samym czasie wstawiam szklankę z mleiema do mikrofalówki na 90 sekund, żeby mleko się zgrzało. Można je również zagotować, ale na to jestem zbyt leniwa.
Potem, już ciepłe mleczko, przelewam do większego garnuszka:
W nim trzepaczką trzepię pianę ;)) Nawet nie wiem jak nazwać ten proces, ale chyba wiecie o co cho ;)) Trwa to jakiś 45 sekund, ale mięśnie się od tego robią całkiem porządne ;D
Gotowe mleko i pianę przelewam do szklanki.
Zawsze staram się, żeby mleka było tyle samo co piany. Nie wiem czy to zauważycie na zdjęciu, ale i tym razem mi się udało ;) I chyba to widać, mleko ma nieco żółtszy kolor, piana jest bialutka... ;)
Zanim zaczęłam etap spieniania, w szklance zostawiłam jakieś 50ml mleka (1/5 szklanki).
Do mleka dosypuję płaską łyżeczkę kawy i dolewam wrzątku, coby rozrzedzić nieco konsystencję napoju. W sumie po tym wydarzeniu powinniśmy mieś jakieś 70ml kawy z mlekiem.
Tak przygotowaną kawę delikatnie wlewam po ściance do szklanki z mlekiem i pianą. A następnie znowu robię 70ml kawy. Tym razem mającej w składzie: 1 płaską łyżeczkę Jacobs i 70ml wody. Do tej partii napoju można wsypać nieco cukru. Poprzednia (z uwagi na zawarcie w składzie mleka) i tak jest słodkawa, nie słodka (!).
Tutaj widzicie różnicę w kolorach:
1. kawa, woda, mleko
2. kawa, woda, ewent. cukier
Z drugą mieszanką postępuję jak z pierwszą i oczywiście delikatnie wlewam do szklanki.
Wszystkie trzy poziomy mojej kawy mają różne gęstości, dlatego nic Wam się nie pomiesza (jeśli zachowacie proporcje).
Tak do wygląda w jednej szklance:
Moje dzieło zawsze wieńczę cynamonem, dla smaku i aromatu.
Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam powodzenia w parzeniu Waszej kawy i smacznego ;))
Pozdrawiam ;)
zapomniałaś dodać o ubitej pianie na koniec... i masz straszną szklankę
OdpowiedzUsuńco zapomniałam dodać? nie rozumiem...
OdpowiedzUsuńa szklanka nie musi Ci się podobać, jest moja, możesz zrobić sobie kawę w ładniejszej ; ))
a ten płyn który widzimy na zdjęciu pod fotografią z trzepaczką to co to jest? zbyt pobieżny jest ten opis,mogłaś zrobić to bardziej precyzyjnie.
OdpowiedzUsuńpod którym zdjęciem z trzepaczką? każde zdj ma opis nad i pod (fot.). nie wiem co tu jest mało precyzyjne. a swoją drogą nie musisz korzystać przecież z moich rad, możesz znaleźć przepis kogoś innego - bardziej precyzyjny, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńwyglada super!!
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej twoj blog robi sie podobny do blogu Kasi Tusk (swoja droga jest rewelacyjny )
OdpowiedzUsuńpozdr :)
kawka wyglaga rewelacyjnie, ale jestem zbyt leniwa zeby ja zrobic, i chyba wole sobie popatrzec na Twoje zdjcia , hehe
Tyle roboty nad głupią kawą?
OdpowiedzUsuńTo już wole kupic ekspres do kawy
Anonimowy 00:33 to kilka chwil, a ekspres jest rozwiązaniem ostatecznym, którego na razie nie posiadam ;)) ale kup sobie i zaparz kawę jaką sobie życzysz, smacznego ;)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować, a tą kawę Jacobs ostatnio uwielbiam!
OdpowiedzUsuńmmmm, Jacobs Velvet, jedna z moich ulubionych kaw! zapraszam na naszego bloga, E.
OdpowiedzUsuńale się czepiają ... mi sie tam szklanka podoba ! kawa w niej ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńfajny blog :)
Super wygląda! :D muszę kiedyś wykorzystać Twój przepis :) dodaję do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńMój blog, zapraszam =)
____________________
Mniam! :D
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwatorów + zapraszam do mnie :D
Latte macchiato ,latte to samo mleko!
OdpowiedzUsuń