sobota, 26 maja 2012

lakiery do paznokci

Dzisiaj trochę o lakierach do paznokci, pielęgnacji, itd. Słowem wstępu to tyle, a jeśli chodzi o konkrety. Ostatnio z pasją kupuję lakiery do paznokci (tu warto nadmienić, że moje paznokcie na dłoniach ostatnio nie grzeszą długością i po każdej podróży znajdzie się jakiś połamaniec, za to idzie lato i o paznokcie u stóp trzeba zadbać szczególniej;)).

Dlatego będąc dziś na zakupach postanowiłam zaopatrzyć się w jeden basic i neonowy pomarańcz. Każdy kosztował po 3zł i grzech było ich nie wziąć. Z jakością będzie pewnie tak jak z lakierami safari - 2-3 dni powinny wytrzymać na paznokciach.


biały, nr 1

pomarańczowy, nr 101
Również dziś w jednym ze sklepów `wszystko po 5zł` znalazłam miętowy lakier. Wciąż jestem na etapie poszukiwania tego idealnego (możliwie najtańszego). Mam nadzieję, że wreszcie znalazłam. Wieczorem go sprawdzę. Kiedyś już miałam jeden lakier tej firmy i do tego był miętowy, ale w domu na paznokciu okazał się średnio zaawansowaną zielenią, w dodatku z brokatowymi drobinami ;/ (niestety nie mam go przy sobie żeby móc je porównać). I po doświadczeniu z poprzednim - dla otrzymania prawidłowego koloru pewnie trzeba będzie malować kilka warstw.



 A kilka tygodni temu `przejechałam się` na lakierze z essence. W buteleczce wyglądał jak piękna mięta, niestety na paznokciu okazał się (znowu) zielony. A co gorsze - łudząco przypomina lakier, który już mam (z innej firmy). Ale trzeba mu przyznać - schnie błyskawicznie. Za to go uwielbiam.


nr 53
Dla porównania essence i dzisiejszy nabytek ;)


Wspomniałam o moich krótkich i łamiących się paznokciach. A oto przedstawiam moją broń w walce z problemem. Już kiedyś mi pomógł. Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Ja polecam ;)


I na koniec preparat do skórek. Podobno ma pomóc w ich usuwaniu. U mnie średnio sobie z tym radzi. Za to doskonale je nawilża, pięknie pachnie i zostawia ten różany zapach na paznokciach dość długo. Kupiłam go na allegro za jakieś 13zł z przesyłką ;)




Na dziś to wszystko zapraszam jutro i w ogóle w przyszłym tygodniu, planuję kilka postów ;)

A Wy piszcie co polecacie do pielęgnacji paznokci, albo o tym co się u Was nie sprawdziło.

Pozdrawiam ;***

piątek, 25 maja 2012

wilki trzy

Właśnie oglądam relację z warsztatów Blog in Style, które obyły się w połowie maja we Wrocławiu. I wyłapałam jedną złotą myśl, która padła podczas wywiadów: być sobą i nie sprzedać się. Przeglądając inne blogi czasami zastanawiam się jaki procent wpisów jest sponsorowany, a które są pisanie szczerze.
Zwróciłam jeszcze uwagę na ogromny nacisk na blogerów i vlogerów: jakość. Teraz nie inwestuje się już tylko w ciuchy, ale i w aparat (tak, w ten nawet ja zainwestowałam), w oświetlenie, lampy, najlepiej zawodowego fotografa. Zdjęć czy filmików nie wypada też kręcić w domu, nie... Koniecznie trzeba szukać jakiegoś wyjątkowego miejsca, które będzie się jeszcze komponować ze strojem... (bo cały czas mówię o blogach i vlogach modowych). Owszem, sama często fotografuję się `gdzieś`, ale tylko ze względu na lepsze światło, którego pokój mi nie zapewni.... - to wszystko jest nieważne. Powtarzam: być sobą ;))) !
I ostatnia rzecz: ja razem z moim lajfstajlem jesteśmy na przekór. A wczoraj było tak:





love moją minę na tym zdjęciu <3


Pozdrawiam ;***

poniedziałek, 21 maja 2012

black lips

I jak obiecałam - kilka zdjęć więcej. Enjoy ;)






Pozdrawiam ;***

zapowiedź druga

Korzystając z wolnej chwili chciałam powitać na moim blogu wszystkich nowych obserwatorów. Domyślam się , że jesteście tu za sprawą `reklamy` u Nissiax83. Mam nadzieje, że zostaniecie tu i będziecie do mnie zaglądać ;)) Jeszcze raz - miło mi Was powitać ;)


Po południu pojawi się kontynuacja tejże zapowiedzi - zapraszam !!

Pozdrawiam ;***

niedziela, 20 maja 2012

pielęgnacja twarzy

Kilka tygodni temu zostałam poproszona o napisanie posta na temat pielęgnacji mojej twarzy. Zastanawiałam się czy coś takiego opłaca się w ogóle tworzyć, ale w końcu postanowiłam o tym wspomnieć, przynajmniej kilkoma słowami (szczerze mówiąc wieloma się nie da, bo nie ma o czym).

Moja `pielęgnacja` to nic innego jak zwykłe nawilżanie twarzy i szyi. Nie wykonuję jakichś wyjątkowych zabiegów, bo moja skóra nie zgłasza takiej potrzeby.

Codziennie rano i wieczorem kremuję twarz kremem nawilżającym Nivea, ale to dlatego, że mam strasznie przesuszoną skórę. I to tyle.
zastanawiam się tylko nad tym, żeby po latach używania zmienić jednak ten krem, bo zaczął się chyba robić zbyt ciężki


 Nie używam żadnych podkładów, pudrów ani fluidów i tym samym nie niszczę i nie obciążam cery. Póki co, nie mam czego chować pod taką maską.

Na zdjęciu widzicie jeszcze dwie maseczki, które używam od wielkiego dzwonu (!) i żel do mycia, który też czasami (ale tylko czasami) stosuję.

To chyba cała moja filozofia `pięknej cery`, której tak na prawdę nie mam, ale za to chyba mam dobre geny, bo nie mam z nią większych problemów ;)))


Pozdrawiam ;***

Pytania? Piszcie!

piątek, 18 maja 2012

what is in my bag

Tag popularny swego czasu na YouTube wkracza na blogi, na mojego również. Zmotywowała mnie Nissiax83. I oto nowy post.
To co widzicie ZAWSZE targam ze sobą. Nawet `rano po bułki`...


Dokładniej:

1. Chusteczki odświeżające - podczas moich 10-cio godzinnych podróży pociągiem są niezbędne
2. Chusteczki higieniczne
3. Gumy do żucia


4. Długopis - zawsze trzeba coś notować
5. Zakreślacze - niezastąpione na zajęciach
6. Etui na telefon i słuchawki - z tym, że telefon noszę ZAWSZE w kieszeni, ale przynajmniej słuchawki mam okiełznane na wsze czasy. Nigdy się nie plączą ;))
7. Łyżeczka -  tak, zawsze mam ze sobą łyżeczkę, bo nigdy nie wiem kiedy zajdę do sklepu i kupię jogurt. Koleżanki na roku już wiedzą kogo szukać... ;)


8. Lista zakupów - którą zawsze uzupełniam w tramwaju lub na zajęciach ;)
9. Klucze


10. Krem do rąk - Garnier. Co prawda nie mam tendencji do przesuszonych rąk, ale czasami się przydaje.
11. Pomadka ochronna - Nivea
12. Szczotka i lusterko w jednym
13. Wazelina - na przesuszoną skórę, otarcia i wszystko inne. Jest niezastąpiona już od kilku lat!


14. Kalendarz - na sprawy małe i duże
15. Portfel
16. Torba na zakupy - żebym nie musiała codziennie kupować toreb foliowych
17. Krzyżówki - na nudne wykłady
18. Okulary przeciwsłoneczne

I to by było na tyle. Kolejny post jak już wrócę na włości, bo póki co nie ma mnie ani w moim Rzymie ani w Szcz :))


Pozdrawiam ;***

środa, 16 maja 2012

gdzie jest słońce

Kilka fotek z wczoraj. Znowu robi się zimno. Tymczasem kocham ten stan, gdy za oknem świeci przerażające słońce, a nie wiszą deszczowe chmury...
Ahh, i nie ma to jak iść na pół godziny zajęć, mieć odwołane wykłady i opierdzielać się do końca dnia ;)




 Ostatnio bez opamiętania piję Müllermilki, pani w sklepie osiedlowym jak mnie widzi, już wie po co przychodzę ;)) I zdecydowanie najbardziej polecam smak kokosowy ;)


Aha! Wczoraj moja szafa zerwała ze mną umowę i upadła, dosłownie.

Pozdrawiam ;****

wtorek, 15 maja 2012

urodzinowy torcik e-setare

Dokładnie rok temu, w przeddzień matury ustnej z polskiego, postanowiłam zamieścić na blogspocie swojego pierwszego posta. I tak oto jestem tu do dziś.

I chciałabym podziękować tym, którzy są ze mną od początku i tym, którzy są od wczoraj ;)) Miło mi, że jest ktoś kto czyta moje wpisy i ktoś kto ogląda zdjęcia.
Przez ten rok trochę się zmieniło ;)

Moje małe urodziny zbiegły się też w czasie z tymi prawdziwymi, kilka dni temu. Dostałam wtedy całe łóżko życzeń :)) A to dwa z nich:



Już jutro, a może jeszcze dziś..., wpis ałtfitowy i kilka innych, które mam w zanadrzu ;)


I moje ukochane konwalie urodzinowe ;))



Pozdrawiam ;*

niedziela, 13 maja 2012

Międzyzdroje

W zeszłym tygodniu, a nawet dalej, bo już 2 tygodnie temu, zaliczyliśmy krótki wypad do Międzyzdrojów. Pogoda ogólnie nam nie dopisała, czego po mnie w sumie nie widać (czyt. po moim ubraniu). Z drugiej strony dalej uważam, że to ja miałam najlepszy strój na sztorm ;)))

1. punkt programu - molo. I tam oczywiście rozpadało się najbardziej, tak, że nawet nie wyciągałam aparatu, bo żadnego zdjęcia już bym nim nie wykonała. Ale do puenty: mimo deszczu, mi humor dopisywał, miałam płaszcz przeciwdeszczowy do kolana więc zamokły mi tylko buty (ale są całe i nie rozpadły się) i co najważniejsze - to ja wysuszyłam się pierwsza ;D

2. punkt - słynna Alej Gwiazd w Międzyzdrojach. Jak tam wpadliśmy jeszcze świeciło słońce, minutę później już padał deszcz.... <3


Kilka odcisków dłoni: 
Magdaleny Cieleckiej - milimetry większa dłoń od mojej

Mai Ostaszewskiej - przemalutka dłoń... ;)

Franciszka Pieczki - chyba muszę urosnąć... ;)

Moja mina - 1mln$
 Wszystko na dziś ;)


Zamyślona Setare pozdrawia ;****

sobota, 12 maja 2012

w drodze na Avengersów

Siemanko, chyba powinnam nieco podgonić bloga, bo ostatnio troszkę się zaniedbałam. W sumie nie wiem czemu... Wiem na pewno, że powinnam częściej zabierać ze sobą aparat. Spróbuję wytrwać w tym postanowieniu.

 A jak w tytule - wczoraj byłam na The Avengers i polecam. Nigdy nie byłam fanką takiego kina i zawsze je omijałam. Ala na tym filmie się nie zawiodłam. Efekty 3D było widać, nie tak jak w niektórych filmach. Była zabawa. Jeszcze raz - polecam ;)

Zanim załadowały mi się zdjęcia na bloga zaczęłam oglądać filmik na yt. W roli głównej Radzia na Konferencji media, moda, wizerunek Wrocław. Link podam niżej i zachęcam zainteresowanych do obejrzenia.

I zdjęcia - enjoy ;))












I oto filmik Radzi ;)





Pozdrawiam ;***