Czego najbardziej nie cierpię latem? Elektryków! Tak, elektryk, to dla mnie jeden z niegasnących symboli lata. Panowie siedzący na wszystkich słupach po każdej burzy, którzy zabierają mi prąd na długie godziny. Może to nieco dziwny ciąg przyczynowo-skutkowy i może powinnam nie cierpieć burz, ale paradoksalnie zazwyczaj całkiem dobrze idzie mi ścierpienie pogody, nawet tej burzowej. Po prostu nie lubię nie mieć prądu... Ale żeby nie było, że jestem wredną jędzą - z drugiej strony bardzo szanuję ich pracę i odwagę (bo z moim lękiem wysokości...).
Dzisiaj, żebyście o mnie nie zapomnieli, przygotowałam szybki post. I przy okazji chwalę się moim nowym lakierem do paznokci (tym razem jedna warstwa safari nie wystarcza, dla dokładnego krycia potrzeba ich co najmniej dwie).
3zł |
A na koniec mam małe, ale ogromne, ogłoszenie parafialne: POSZUKUJĘ ZŁOTEJ TOREBKI (tj. obsypanej złotym brokatem, takiej, jakie swego czasu można było kupić w H&Mie np. taką, taką, a nawet taką). Za bardzo niedługo mam wesele, wczoraj znalazłam sobie buty i kompletuję do nich torebkę. Jeśli nie znajdę niczego online (tj. na allegro), będę ją sobie sama produkować. Więc błagam (!!!!) pomóżcie albo spodziewajcie się niedługo jakiegoś DIY ;)) A może ktoś ma coś podobnego i mógłby mi pożyczyć? ;))
Z niecierpliwością czekam na Wasze podpowiedzi !!
Pozdrawiam ;***