czwartek, 4 lipca 2013

fryzjer tu był

Wczoraj wspominałam, że dzisiaj tu będę. Oto jestem. Na szczęście w dobrym humorze Chociaż straciłam pół (!?) długości włosów. Ale to już najwyższa pora była, coby podciąć końcówki. Teraz lecę po suplementy i niech zdrowo rosną ;))


A na tych zdjęciach możecie zobaczyć dokładną długość.


A tak było jeszcze wczoraj ;((



Pozdrawiam ;***

10 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie wyglądasz w takiej długości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To sie nazywa podciecie koncowek ? W takim razie moje wlosy do pasa musze jeszcze zapuszczac poki zdecyduje sie na ciecie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama chciałam. no i przede wszystkim kontrolowałam fryzjerkę, a a pytała mnie o każdy centymetr ;))

      Usuń
  3. Ładnie Ci, włosy naprały lekkości i objętości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mogę się nie zgodzić. poza tym dokładnie na takim efekcie mi zależało!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. nieee.... niczego nie malowałam ;))

      Usuń
    2. już myślałam, że zdradziłaś rudości :)
      Cieszę się, że jesteś mniej sentymentalna ode mnie. Ja już dawno powinnam to zrobić ! :)

      Usuń
    3. Ale tutaj już dawno nie było żadnych rudości, ani czerwieni.
      Stała Czyletniczka

      Usuń
  5. jeżeli aktualny kolor jaki masz na włosach jest rudy, to ja nadal jestem blondynką.

    OdpowiedzUsuń

Niepodpisane komentarze nie będą moderowane. Chcesz wyrazić tu swoją opinię? Ok, ale podpisz się pod swoimi słowami ;)