niedziela, 20 maja 2012

pielęgnacja twarzy

Kilka tygodni temu zostałam poproszona o napisanie posta na temat pielęgnacji mojej twarzy. Zastanawiałam się czy coś takiego opłaca się w ogóle tworzyć, ale w końcu postanowiłam o tym wspomnieć, przynajmniej kilkoma słowami (szczerze mówiąc wieloma się nie da, bo nie ma o czym).

Moja `pielęgnacja` to nic innego jak zwykłe nawilżanie twarzy i szyi. Nie wykonuję jakichś wyjątkowych zabiegów, bo moja skóra nie zgłasza takiej potrzeby.

Codziennie rano i wieczorem kremuję twarz kremem nawilżającym Nivea, ale to dlatego, że mam strasznie przesuszoną skórę. I to tyle.
zastanawiam się tylko nad tym, żeby po latach używania zmienić jednak ten krem, bo zaczął się chyba robić zbyt ciężki


 Nie używam żadnych podkładów, pudrów ani fluidów i tym samym nie niszczę i nie obciążam cery. Póki co, nie mam czego chować pod taką maską.

Na zdjęciu widzicie jeszcze dwie maseczki, które używam od wielkiego dzwonu (!) i żel do mycia, który też czasami (ale tylko czasami) stosuję.

To chyba cała moja filozofia `pięknej cery`, której tak na prawdę nie mam, ale za to chyba mam dobre geny, bo nie mam z nią większych problemów ;)))


Pozdrawiam ;***

Pytania? Piszcie!

30 komentarzy:

  1. Przepraszam, ale jaki miałaś cel pisząc to. Przecież to nie ma nic wspólnego z pielęgnacją. Jeżeli uważasz, że "taka pielęgnacja" jest wystarczająca, to za kilka lat przekonasz się o tym, że niestety, ale nie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okej, rozumiem, to powiedz mi co robię źle i co powinnam zmienić. jestem ciekawa opinii i konkretnych porad ;)

      Usuń
  2. Powiedz, czy w ogóle wiesz na czym polega pielęgnacja twarzy? Pierwsza i najważniejsza porada, trzeba znać się w temacie, żeby się wypowiadać. Ogólnie fajnie, że masz taką potrzebę, prowadzenia bloga, część rzeczy jest naprawdę warta uwagi, wiele cennych rad. Niektóre stylizacje są trafione. Druga rzecz, zdajesz sobie sprawę ile osób czyta twojego bloga? Poniekąd ponosisz odpowiedzialność za to co piszesz. Dlatego chyba nie chciałabyś, żeby ktoś sugerował się twoimi poradami odnośnie pielęgnacji twarzy. Jeżeli teraz zadbamy o swoją cerę, to w przyszłości nie będziemy mieli z nią tyle problemów, co mają nasze babcie i mamy. Przemyśl to sobie. Widzę, po twoich komentarzach, że masz duży dystans do tego co inni piszą, to nawet dobrze, ale nad niektórymi radami warto się zastanowić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stop, stop, stop.... ten post nie był po to, żeby mówić jak wszyscy mają dbać o swoją twarz. kilka postów temu ktoś poprosił żebym napisała jak ja dbam o moją. napisałam dokładnie o tym, co robię. wszędzie pisałam ja, ja i ja. a nie: musicie, powinniście, zmieńcie się... to moja subiektywna opinia na ten temat, ale dalej nie dostałam odpowiedzi na pytanie : co robię źle? że tak mnie strasznie krytykujesz. bo tego nie wiem. a może o czymś powinnam wiedzieć ;)
      i na koniec: wiem ile osób czyta mojego bloga, znajomych i nieznajomych.

      Usuń
    2. 'czytać" to dużo powiedziane, ja tu wchodzę żeby się pośmiać. i zaznaczam, że jestem inną osobą niż ta od powyższych komentarzy. chyba dużo osób Cię nie lubi Edytko.

      Usuń
    3. jeśli znajdujesz tu wystarczająco dużo rozrywki - nie ma sprawy, zapraszam ;)
      pewnie, że dużo osób mnie nie lubi, zaczynając od Ciebie. ale ja nie mam zamiaru z tym walczyć. żyjemy w zbyt zawistnym otoczeniu i nie zwracam na takie pierdoły uwagi. w internecie, gdzie każdy myśli że może być anonimowy, można śmiało na każdego wylać wiadro pomyj. all.

      Usuń
    4. gdybym poznała Cię osobiście i moje odczucia co do Ciebie potwierdziłyby się to uwierz że wylałabym osobiście nawet ze dwa wiadra.

      Usuń
    5. ja się chętnie spotkam, kiedy i gdzie ?

      Usuń
    6. Co za bzdury pisze ten Anonimowy! Gdybym od młodości kładła na twarz fluidy i podklady, to nie wiem, jak dziś bym wyglądała. Absolutnie nie zgadzam się z teorią lansowaną przez to całe lobby kosmetyczne, ktore chyba reprezentuje Anonimowy, a jeśli nie, to jest zafiksowany bzdurami wyczytanymi w głupawych pisemkach. Tak trzymaj Setare i nawet, jeśli tak każe netykieta, nie polemizuj z każdą żałosną opinią pisaną na Twoim blogu.
      Na nakładanie tapety masz jeszcze dużo czasu, nie spiesz się. Odżywiaj się rozsądnie, a cera odwdzięczy Ci się.
      I jak najbardziej pilnuj poprawnej polszczyzny, ona też Ci się odwdzięczy na każdym kroku: czy to studiując, czy pracując, miło jest słyszeć i czytać w języku polskim, bez chwastów i błędów językowych.

      Usuń
    7. dzięki ;) jednak ktoś rozumie moją pasję tępienia byków ortograficznych, składniowych i innych ;)
      a poza tym - chyba zacznę już tak na 100% olewać anonimowe komentarze ;))
      44, pozdrawiam ! ;)

      Usuń
  3. dam Ci znać jak przyjdzie odpowiedni czas. obiecuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje podejście do ludzi, którzy chcą ci dać kilka cennych rad jest, że tak powiem "chory". Nie widzę nic złego w tym co napisałam, nie obraziłam cię, ani też nie wyśmiałam. Bo zdaje się, doceniam twoją inicjatywę prowadzenia bloga o modzie, bo tak się mogę wyrazić, ale żeby to było po coś, a nie tylko sztuka dla sztuki to trzeba większego zaangażowania, nie wystarczy przedstawiać swoje stylizacje. Radziłabym pogłębienie wiedzy, bo jak na razie ona jest niewielka, ale być może w przyszłości coś z tego bloga by wyszło. Tylko wiesz, praca, praca. Teraz często spotykasz się z krytyką, którą odbierasz dziwnymi argumentami, że ktoś kto cię krytykuje to coś ma do Ciebie, a w cale , że tak nie jest. Poza tym, nie ma jak na razie takiego doświadczenia, żeby przyjmować taką taktykę obroną przed falą negatywnych opinii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. podejście nie może być `chory`, a krytykę odpieram nie odbieram (jeśli już)
      2. nie wiem z kim piszę i nie wiem czy mnie obraziłaś, bo NIE WIEM który komentarz jest Twój. i dlatego też - podpisujemy się!!! ale w sumie co mi tam... mogę pisać z każdym nikim ;)
      3. miło mi, że doceniasz moją blogową inicjatywę i już. nigdy nie powiedziałam o sobie, że udzielam tu życiowych rad, pomagam w intymnych problemach albo mówię jak powinna wyglądać prawidłowa walka z pryszczami. jestem tu i dzielę się tym czego doświadczam na własnej skórze. tylko tym.
      4. i nie wiem o co Ci chodzi w ostatnim zdaniu ;) proszę jaśniej ;)
      pozdrawiam!

      Usuń
  5. hehehe, ta się zawsze ortografii i stylistyki musi przyczepić, jakby to najwazniejsze na świecie było. moze zamiast bloga o modzie zacznij prowadzić bloga o poprawnej polszczyźnie.
    intymne rady? proszę, nie rozśmieszaj mnie. tylko tego tu jeszcze brakowało. dzięki Bogu, że tego nie robisz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę, bo studiuję na kierunku humanistycznym i drugi semestr trują mi o błędach, więc ja truję dalej, żeby polski był polskim.
      `intymne rady` to była metafora. poza tym, rzeczownik `intymność` w tym kraju błędnie kojarzy się tylko z jednym....

      Usuń
    2. oj, to aż drugi semestr, a sprawiasz wrazenie osoby która pozjadała wszystkie rozumy. ciekawe na co Ci sie przyda potem na wiedza? bo ja uważam ze jest mało praktyczna, ani to ratuje czyjeś życie, ani sprawia przyjemnoć, ani nie karmi, ani nie leczy.

      Usuń
    3. eh, znódziło mi siem jusz. idem stond.

      Usuń
    4. anonimowy 11.28: dla mnie to jest wiedza praktyczna, bo mi zależy żeby mówić poprawnie
      anonimowy 11.39: okej, żegnam ;))) (rozumiem, że już na zawsze?)

      Usuń
    5. Mi akurat poprawność sprawia przyjemność, poza tym pisząc bezbłędnie podnosimy nieświadomie swoją 'wartość' w oczach innych.

      Usuń
    6. Natt. - no i niech Ci Bóg wynagrodzi za to co piszesz. wyjęłaś mi to z ust, wręcz z głowy. zgadzam się z Tobą a-bso-lu-tnie!

      Usuń
  6. To może Akademia Sztuk pięknych. wiesz co, albo podejdziesz do sprawy profesjonalnie, albo olej całego tego bloga. Jak na razie jest to marna kopia innych blogów o tej samej tematyce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie serdecznie zapraszam na pozostałe blogi, które rzekomo kopiuję ;)

      Usuń
  7. Naśladujesz to lepiej brzmi. Po prostu jeżeli nie zmienisz swoje podejścia, nie zaczniesz się interesować, pokazywać coś więcej niż do tej pory, niż to co wszystkim jest znane, to może po prostu nie trać czasu na prowadzenie bloga o pseudo modzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, nie jestem Charlize Mistery. ja pokazuję to co ja mam w szafie, nie mam zamiaru kreować trendów jak typowe szafiarki...

      Usuń
  8. Czyli z modą to nie ma nic wspólnego w takim razie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ten chociażby post - pod którym tak zaciekle wciskasz mi, że powinnam tworzyć nową modę, a nie kopiować innych - nie ma nic wspólnego z modą

      Usuń
  9. Ciekawe z czym?

    OdpowiedzUsuń
  10. Boziu Boziu czytając te kometarze robi mi się niedobrze :) Sama jestem Anonimem, bo nie mam konta na blogspocie ale...no to co tutaj przeczytałam...no nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Ile zawiści, ile chamstwa jest w polskim narodzie...Dla mnie jest to nie do ogarnięcia. Ty się tymi ludźmi nie przejmuj, jesteś piękna, ładnie się ubierasz i masz piękną cerę i to Twoja sprawa jak o nią dbasz ( zazdroszczę CI zaaaazdroszczę Ci OKROPNIE! )
    Ciesz się tym co robisz, brnij dalej i bądź nadal taka jaka jesteś :)
    Pozdrawiam
    Twoja nowa czytelniczka - Monika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, bardzo mi miło czytać takie słowa, dziękuję ;)))
      i zapraszam do mnie ponownie ;))
      pozdrawiam ;**

      Usuń

Niepodpisane komentarze nie będą moderowane. Chcesz wyrazić tu swoją opinię? Ok, ale podpisz się pod swoimi słowami ;)