niedziela, 28 kwietnia 2013

rainbow on my nails

Ten post wbrew pozorom nie przedstawia mojej kolekcji lakierów do paznokci tylko moją fantazję na ich temat w pewną leniwą niedzielę ;)) Zawsze chciałam mieć kolorową tęczę na paznokciach, ale nigdy nie miałam czasu, bo malowanie każdego pazura na inny kolor, odkręcanie i zakręcanie lakieru, czekanie aż wyschnie jedna warstwa, a później kolejna... czas, czas, czas! Ale dzisiaj mam czas i mam kolorowe paznokcie.
Lakiery zaraz przedstawię i opowiem po słowie o każdym z nich ;)




bell, nr 312 - kupiłam go jakieś lata świetlne temu i nie wiem co mną wtedy kierowało, ale dzisiaj mi się nadał idealnie i co ważne, że mimo iż stoi otwarty ponad dwa lata ciągle nie zgęstniał...

safari, nr 08 GR - jeden z miliona kolorów tej firmy jakie mam w kolekcji, na pewno wart swojej ceny (ok. 3zł) , trwały i bardzo dobrze kryje. na zdjęciu wyszedł jakoś tak blado, w rzeczywistości jest dużo bardziej soczysty ;)

nicola, nr się wytarł - ale jest to tak wspaniały i niepowtarzalny kolor, że nie można go przeoczyć, kupiłam go za całe 3 zł w sklepie typu `chińczyk` i to była najlepsza inwestycja ubiegłorocznych wakacji! był moim hitem i przez dwa miesiące praktycznie niczym innym nie malowałam paznokci. dobrze się trzyma, idealnie kryje, a sama buteleczka i pędzelek baaaardzo przypominają mi lekiery OPI

safari, nr 101 - po ok. 3 latach zrobił się z niego jeden wielki glut i pomalowanie nawet jednego paznokcia było w sumie wyzwaniem, ale udało się. Mimo to, w czasach swojej świetności sprawdzał się jak wszystkie lakiery tej firmy.

wibo, nr 484 - kupiłam go niedawno, ale długo sie nachodziłam po rossmannach, żeby go zdobyć, pochodzi (chyba) z regularnej kolekcji ExpressGrowth, dobrze się rozprowadza, szybko schnie. Jego wadą jest tylko krycie, trzeba nałożyć około 2-3 warstwy, żeby wydobyć z niego kolor, który z resztą na paznokciu prezentuję się nieokreślenie, bo myślałam, że będzie zgniłą zielenią, tymczasem w świetle dziennym to taka ciemna żółć... Kosztował ok. 5zł

wibo, nr 10, mglista poświata - pochodzi z kolekcji blogerek dla wibo i w sklepie zafascynował mnie kolor, który na paznokciu nie budzi już aż takiego zachwytu. Wygląda po prostu biało, dopiero, gdy skonfrontuję go z jakąkolwiek bielą okazuje się, że nie są to paznokcie pomalowane na biało... Szkoda, bo myślałam, że znalazłam idealną miętę. Natomiast, gdy tylko zużyję go jeszcze trochę, mam zamiar dolać do buteleczki nieco zieleni, by wzmocnić kolor. Poza tym zawiera złote drobinki, ale nie jest to typowy brokat i w sumie prawie go nie widać...

wibo, nr 310 - no cóż... pochodzi (chyba) z regularnej kolekcji ExpressGrowth, dobrze się rozprowadza, szybko schnie, na paznokciu jest piękny tak samo jak w buteleczce i nie mam doprawdy na co narzekać. Ma swojego bliźniaka w szafie MissSporty o numerze 326, wg mnie są identyczne (cena z resztą też podobna - ok. 5zł).

CR, nr 101 - pierwszy raz spotkałam się z tą firmą, a neonowa pomarańcza mieszka w mojej szufladzie już kilka miesięcy, a to jego debiut. Może to i lepiej , bo ze wszystkich lakierów jakie mam dziś na paznokciach schnie miliony lat i odbija się na nim wszystko. I tylko top go ratuje. Ale kolor ma pyszny ;)

safari, nr się wytarł - w buteleczce drobinki wypalają oczy, na szczęście na paznokciu prawie tego nie widać i to jeden z moich ulubionych kolorów, tyle ;)

safari, nr się wytarł - i o tym kolorze  mogę pisać całe eseje, zdecydowany hit zimy. Poza tym idealnie komponuję się z każdym strojem i kolorem, naprawdę pasuje do wszystkiego. Z resztą moją miłość do niego widać po stopniu zużycia. I jak żyję nigdy jeszcze nie męczyłam tak żadnego koloru, lakieru (poza odżywkami z eveline, których zużyłam już prawie 3 buteleczki). Ten lakier sobie wymarzyłam i nie sądziłam, że znajdę go w pierwszym sklepie i, że przypadnie do gustu naprawdę wszystkim. Polecam !

Cały manicure wykończyłam topem z essence, rzadko go w sumie używam, ale chciałabym, żeby te paznokcie przetrwały jak najdłużej więc niechaj się trzymają jak najlepiej ;))


 Jak Wam się podoba efekt? A może któryś kolor przypadł Wam do gustu?

Pozdrawiam ;***

8 komentarzy:

  1. ja też się zastanawiam nad kolorowym manicurem ale sama nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zaczyna wiać nudą...
    a tak na marginesie lata świetlne to jednostka drogi, a nie czasu ;p
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, ale potocznie czasami używa się tego zwrotu w odniesieniu do jednostki czasu ;)
      pozdrawiam

      Usuń
  3. Uważam, że skoro prowadzisz bloga, którego głównym tematem jest moda, pokazujesz co nosisz, jak się malujesz, powinnaś mieć chociaż minimalne poczucie estetyki. To się poprostu czuje, a Tobie tego brakuje. Zastanawiam się czy Ty naprawdę nie widzisz tego, jak bardzo źle wygląda dobór kolorystyczny lakierów na powyższych zdjęciach. Wygląda to kiczowato. Jak paznokcie pierwszej lepszej przekupki na podrzędnym bazarku, w małej mieścince. Bez ładu i składu. Takie odnoszę wrażenie, kiedy czytam i oglądam całego bloga, nie tylko ten jeden powyższy post. Niemniej jednak pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie można poszaleć z kolorami :)

    OdpowiedzUsuń

Niepodpisane komentarze nie będą moderowane. Chcesz wyrazić tu swoją opinię? Ok, ale podpisz się pod swoimi słowami ;)