niedziela, 26 sierpnia 2012

lady in white

Nie ma to jak wstać za pięć dwunasta, w pośpiechu myć głowę jeszcze raz, czesać się i zastanawiać się czy w szafie znajdzie się coś wystarczająco godnego, by móc to na siebie szybko zarzucić. Lusterko, tusz, pędzle, żelazko, szpilki... Szybciej, bo nie ma czasu!!









I szopen na koniec!

Pozdrawiam ;***

P.S. Nadchodzący tydzień spędzę raczej bezinternetowo, stąd żegnam się z Wami do września (chyba, że napiszę zaraz szybkiego posta DIY i zaprogramuję go na wtorek albo środę;)). Mam nadzieję, że wrócę z gotowymi zdjęciami do postów. Paaaaa :))

15 komentarzy:

  1. ogladam Twojego bloga od dluzszego czasu i musze ci powiedziec ze tym razem przeszlas sama siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no chyba pierwszy raz jej coś wyszło.

      Usuń
    2. mimo że na piatym zdjęciu zadziera nosa

      Usuń
  2. ale ślicznie zielona trawa :) też pięknie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż wyjrzałam przez okno, żeby sprawdzić, bo nie wiedziałam czy to narzucony na zdjęcie kontrast czy faktycznie trawa jest taka zielona - ale jest, sprawdziłam ;)

      Usuń
  3. przecudowne zdjęcia! pięknie wygląasz:)prosto,ale kobieco i elegancko.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jestes bardzo ładna :) super ciuchy, super blog.. pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. ostro, pierwsza stylizacja od roku, która jest znośna, brawo, na to czekaliśmy, my nie gwiazdy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Elegancko, a jaka to okazja?? :) piękny gorsecik :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglądasz w tym wydaniu naprawdę ponętnie i pięknie układają Ci się włosy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Judy, `jak wiatr zawieje` - to jest cały sens układania się moich włosów ;D

      Usuń
  8. piękna kobieta!! strój kiepski

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale uroda :) masz coś w twarzy z Angeliny Jolie :)

    OdpowiedzUsuń

Niepodpisane komentarze nie będą moderowane. Chcesz wyrazić tu swoją opinię? Ok, ale podpisz się pod swoimi słowami ;)