Godzinę temu weszłam zmaltretowana do domu. 10 godzin w pociągu robi swoje, ale już przywykłam.
W ostatnim (tj. przedostatnim) poście zapowiadałam małą przerwę w nadawaniu. Jak pisałam, byłam w Szczecinie. W zasadzie miało mnie nie być kilka dni, ale wyszło inaczej. W szczecińskim `Kurierze` nadarzyła się okazja odbycia dwutygodniowych praktyk (które są warunkiem ukończenia drugiego roku DiKS). Skorzystałam. I dwa tygodnie posiłkowałam się free wi-fi w całym mieście, liczyłam na łaskę koleżanki albo wspaniałomyślność chłopaka. Internet był, ale zawsze tylko na chwilę. Dlatego nie byłam w stanie pisać tu do Was.
Ale ogłaszam powrót do blogosfery.
Kalosze pozdrawiają z Dworca Centralnego |
A ja i Pan Ryszard, z sondy ulicznej |
Do usłyszenia !! ;)
super :) a wymieniłaś już w Douglasie swoją starą maskarę na nową Clinique? :)
OdpowiedzUsuńno wreszcie powróciłaś
OdpowiedzUsuń