Mój wspaniały mężczyzna poproszony o drobne suweniry z UK spisał się na medal. Nie dość, że kupił dokładnie te kosmetyki, o które prosiłam, to jeszcze (sam!) wybrał kolory idealne ;)
Oto obiecany post o szminkach. Dzisiaj będzie o pomadkach z MakeUp Academy (MUA). W Polsce dostępne są tylko online, ale jeśli ktoś z Was ma okazję je sobie kupić to bierzcie i nie pytajcie. Będzie to prezentacja połączona z drobną recenzją, ponieważ testuję je już około 3-4 tygodnie więc coś o nich już wiem ;)
Zacznę od różowiutkiej szminki o numerze 4. Jest idealna na lato, bardzo jasna i subtelna. Swoją konsystencją przypomina błyszczyk i tak też wygląda na ustach. Potrzeba kilku pociągnięć by osiągnąć odpowiedni kolor. Niestety w porównaniu do pozostałych jest dość nietrwała. Ale z jednej strony myślę, że trafił mi się jakiś felerny egzemplarz. Jednak nie rzucę jej w kąt, zdecydowanie będę jej używać ;)
Druga sztuka to brązowoczerwona szminka z delikatnym perłowym połyskiem, na razie raczej rzadko ją noszę, ale wiem że będzie moim hitem jesienią/zimą. Jest dość ciemna, przez co bardziej będzie mi pasować do cięższych stylizacji. Jest bardzo dobrze napigmentowana i długo trzyma się na ustach. Jej numerek to 13.
I ostatnia - mój totalny hit i faworytka nieszcząca całą konkurencję. Czerwona jak nic na świecie - numer 10. Kryje idealnie, nie znika bezczelnie z ust, trzyma się długo, przyciąga wszystkie spojrzenia i mogłabym ją mieć na ustach codziennie! Poza tym w pewnym sensie `wchłania` sie w usta i mimo iż po kilku godzinach nie czuć, że coś się na nich ma, to kolor ciągle się trzyma.
W UK dostępne są głównie w SuperDrugach, ale również w mniejszych drogeriach , kosztują około funciaka i cena jest zdecydowanie adekwatna do ich właściwości. Poza tym w tej cenie ciężko znaleźć coś lepszego. Za to dostępne w PL szminki z MissSporty są zbliżone do nich jakością (z tym, że kosztują ok. 10zł). Wracając do szminek z MUA, na allegro widziałam je za około 10-15 zł, więcej nie opłaca się na nie wydawać, więc nie nabierzcie się.
Podsumowując - polecam je gorąco ;))
Pozdrawaim ;***
PS. Wiem, post miał być wczoraj, ale niespodziewanie cały dzień spędziłam w pociągu i nie miałam jak do Was napisać ;)