Dzisiaj słów kilka o dwóch żelach pod prysznic Original Source i płynie micelarnym Eveline Cosmetics.
Te pierwsze dwa są jeszcze w promocji po 5,99zł. Także zapraszam do najbliższego Rossmana - powąchajcie i wybierzcie zapach idealny dla siebie (zdaje się, że płyny do kąpieli tej firmy też są dostępne w niższych cenach) - polecam ;)) !
Jeśli chcecie pachnieć malinową mambą, to ten zapach zapewni Wam takie uczucie ;) Pachnie tak smacznie, że ciężko jest go nie skosztować. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach ;))
Ale (!) jeśli wolicie czuć się jak ekskluzywne pralinki pomarańczowe, nie ma nic lepszego niż ten płyn do kąpieli. Kolejny produkt dla ludzi o mocnych nerwach, ale takie są w zasadzie wszystkie zapachy.
Nieco mniej fenomenalnym produktem okazał się płyn micelarny z Eveline Cosmetics. Miałam zdecydowanie większe wymagania w stosunku do niego i niestety zawiodłam się. Zacznę od końca: tonizuje i nawilża - no trochę nawilża, nie czuję, że skóra na buzi jest `ściągnięta`, ale oczekiwałabym znacznie więcej... Usuwa makijaż: no nie... Bez problemu jest w stanie usunąć cienie z powiek (o ile nakładamy je bez bazy, bo z nią mógłby sobie nie poradzić), nie radzi sobie z tuszem do rzęs (nawet jeśli wcześniej delikatnie zwilżę twarz wodą) - rozmazuje wszystko co tylko można rozmazać. Dokładnie oczyszcza: no właśnie chyba tylko do oczyszczania twarzy rano nadaje się najlepiej. Innego zastosowania dla niego nie widzę. Wręcz miałam się go już pozbyć, bo zupełnie nie zdał egzaminu. Ale może jako tonik da jeszcze radę radę. Kupiłam go za 11zł (chyba) i idąc tropem genialnych odżywek do paznokci skusiłam się na ten produkt - tym razem produkt do bani... Nie polecam.
A Wy miałyście kontakt z którymś z powyższych produktów? Czy sprawdziły się?
Pozdrawiam ;***