Ogłaszałam zakupy na allegro. I jak powiedziałam tak zrobiłam. Skusiłam się wreszcie na melisy (fakt, moje to tylko podróbki tych prawdziwszych, ale nie o cenę chodzi). Kupiłam dwa wzory.
Pierwsze - kaloszki. I paczka z nimi przyszła idealnie - na dzień przed burzą. Dosłownie. Mogłam je przetestować już chwilę po otworzeniu przesyłki. Zdecydowałam się na połączenie beżu i czerwonych kokardek. Wg mnie są sympatyczniejsze niż te w czarnej wersji ;))
Zdały swoje dwa pierwsze egzaminy. I dostały już pierwsze pochwały ;)
I drugie - balerinki. Też nietypowe jak na melisy, bo te kojarzą się głównie z krytymi baletkami z serduszkami na noskach. Ale nie popadajmy w schematy... Jak zobaczyłam je w wercji czarnej pomaszerowałam szukać ich w innym kolorze. Różowy był idealny!
Oczywiście też nie przeszły przez miasto niezauważone ;)
Macie je w swojej szafie? A może zamierzacie mieć? Czekam na opinie ;)
Pozdrawiam ;***
kaloszki śliczne. różowe ma Ania z babskie.tv :)
OdpowiedzUsuńło! nie wiedziałam ;))
Usuńi jedne i drugie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się i nad jednymi i nad drugimi :D
OdpowiedzUsuńW kaloszkach trochę odstraszyła mnie długość (dlatego baaaaaaaaaaaardzo chętnie zobaczyłabym je na nodze), a zamiast tych drugich kupiłam różowe z serduszkiem.
niech znowu zacznie padać, a pokażę ;))
Usuńi to przez Twoje meliski kupiłam swoje ;D
śliczne są :) muszę pomyśleć nad kaloszkami :)
OdpowiedzUsuń