Jak dawno nie było tu posta z nowościami... Pamięcią tam nie sięgam. Ale dzisiaj przychodzę z kumulacją - kosmetyki i kilka ciuchów.
Na początek masło do ciała TuttiFrutti - miałam z tej serii jedno (idealne na zimę) karmelowo-cynamonowe. Na cieplejszą porę roku wybrałam świeży zapach liczi-rambutan. Mam nadzieję, że będzie tak samo dobry jak poprzednik ;)) Kupiłam go w rossmannie (aktualnie na promocji) ok. 9-10zł. Pachnie pysznie!
Za chwilę skończą mi się żele pod prysznic dlatego postanowiłam kupić coś nowego. Liczyłam, że załapię się jeszcze na promocję żeli z Isany, ale się nie załapałam... Postawiłam więc na żel z Dove o zapachu granatu i werbeny cytrynowej. Również promocja, również rossmann, ok 8zł na całą półkę żeli z Dove o pojemności 500ml. Myślę, że warto.
Płyn do higieny intymnej, którym myje głowę, też się kończy. Więc co... promocja i rossmann - trzeba było skorzystać ;))
Ostatnim kosmetycznym nabytkiem jest topcoat z Essence. Miałam ostatnio jeden, który spradzał się znakomicie, ale się skończył, pędzelek sięgnął dna - w zasadzie przestał sięgać. Wymieniłam go na inny, mam nadzieję tak samo skuteczny. Superpharm, ok 8zł.
Na koniec kilka ciuchów z wyprzedaży: trzy koszulki z NewYorkera, każda po 19,99zł. I humor od razu lepszy ;))
... i sukienka z H&M, 30zł ;))
Pozdrawiam ;***
PS. Postanowiłam powołać na blogu nową serię postów, pt. projekt denko - będę pokazywać Wam kosmetyki, które zużyłam i podzielę się z Wami opiniami i recenzją poszczególnych produktów. Idziecie na to? ;))
Sukienka mega :)
OdpowiedzUsuńA co do projektu denko jestem na tak :)
dzięki!
Usuńw takim razie zbieram materiały ;))
Rowniez czekam na projekty denko !
Usuńnajlepszy skład ma masło pistacjowe tej firmy :) pięknie pachnie
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię kremowe żele z TBS, obecnie również na promocji ;)
tak, projekt denko to dory pomysł
nie widziałam chyba pistacjowego. ale wpiszę sobie na listę rzeczy do wypróbowania! ;)
Usuń*dobry ;)
OdpowiedzUsuńFajna notka. :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz to zapraszam na mojego bloga:
nutkaciszy.blogspot.com
nie
OdpowiedzUsuńuwielbiam, gdy piszecie pełnymi zdaniami. wtedy możemy sobie pokonwersować, wymienić się poglądami i opiniami na wszystkie tematy... uzupełnić wiedzę, poznać zupełnie inne punkty widzenia...
Usuńpozdrawiam ! ;)
Miałam kiedyś to masło tutti-frutti jedno i drugie. Uważam, że karmelowo- cynamonowe było lepsze. Moja siostra od tego z liczi dostała wysypki. Ogólnie bardzo lubię ich kosmetyki. Szczególnie peelingi, ale te w słoiczkach, nie w tubkach. Skóra po nich jest dobrze natłuszczona, nie trzeba po nich wcierać balsamu.
OdpowiedzUsuńStała Czytelniczka
uuu, mam nadzieję, że ja nie dostanę żadnej wysypki...
Usuńmam też peeling tej firmy, faktycznie nie trzeba po nim używać balsamu, ale efekt natłuszczenia zawdzięczamy parafinie zawartej w składzie... gdyby nie to byłby idealny ;)) ja mam z mango i pachnie pysznie ;)
pozdrawiam!
Zastanawiam się dlaczego w opisie napisałaś, że masz "rude" włosy, skoro one nawet koło rudego nie stoją -.-
OdpowiedzUsuńopis pochodzi z połowy XIX wieku, więc jest już ciut nieaktualny, ale mam spostrzegawczych czytelników. naprawię ten błąd ;)
Usuńładna kiecuchaaaa :D
OdpowiedzUsuńHmm pisałam o peelingu kawowym, ale albo wpis nie doszedł, albo go nie wstawiłaś. Wcześniej polecałam peeling z samej kawy, kawe zalać gorącą wodą (albo ciepłą) i zrobić peeling. Skóra jest po tym niesamowicie gładka. A co do mycia włosów i głowy płynem do higieny intymnej. Co zauważyłam po jego stosowaniu? Kiedyś po przeczytaniu, że używasz go do głowy, zapytałam farmaceutki, co o tym sądzi. Powiedziała, że nie wie czy to dobry pomysł, poniewaź pH skóry na głowie jest inne, niż ma płyn do higieny intymnej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Stała Czytelniczka
hmm, wpis musiał przepaść, bo nie kasowałam żadnego komentarza...
Usuńsłyszałam o peelingach, ale kawowo-cukrowych. myślę, że taki z samej kawy jest delikatniejszy. zawsze chciałam takiego spróbować, ale zabieram się do tego jak pies do jeża... ale może kiedyś ;))
z tym pH, to prawda. ale używam tych płynów od około 3 miesięcy i nie zauważyłam niepożądanych skutków. włosy są ładne i miękkie. gdyby coś się z nimi działo na pewno odstawiłabym płyn.
pozdrawiam! ;)
poproszę o fotkę sukienki na stojąco :) chce zobaczyć jak wygląda i czy opłaca sie kupić
OdpowiedzUsuńUważaj na tą niebieską bluzkę z New Yorkera. Strasznie farbuje... :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wiem ;/ założyłam raz do niej jasny stanik i to był błąd.... na szczęście się odeprał, ale mimo wszystko to niemiła niespodzianka była...
Usuńpozdrawiam ;)
czemu myjesz głowe płynem do higieny intymnej ?
OdpowiedzUsuń