Wczoraj wspominałam, że dzisiaj tu będę. Oto jestem. Na szczęście w dobrym humorze Chociaż straciłam pół (!?) długości włosów. Ale to już najwyższa pora była, coby podciąć końcówki. Teraz lecę po suplementy i niech zdrowo rosną ;))
A na tych zdjęciach możecie zobaczyć dokładną długość.
A tak było jeszcze wczoraj ;((
Pozdrawiam ;***
Bardzo ładnie wyglądasz w takiej długości :)
OdpowiedzUsuńTo sie nazywa podciecie koncowek ? W takim razie moje wlosy do pasa musze jeszcze zapuszczac poki zdecyduje sie na ciecie :)
OdpowiedzUsuńsama chciałam. no i przede wszystkim kontrolowałam fryzjerkę, a a pytała mnie o każdy centymetr ;))
UsuńŁadnie Ci, włosy naprały lekkości i objętości :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się nie zgodzić. poza tym dokładnie na takim efekcie mi zależało!
Usuńfarbowałaś? ;C
OdpowiedzUsuńnieee.... niczego nie malowałam ;))
Usuńjuż myślałam, że zdradziłaś rudości :)
UsuńCieszę się, że jesteś mniej sentymentalna ode mnie. Ja już dawno powinnam to zrobić ! :)
Ale tutaj już dawno nie było żadnych rudości, ani czerwieni.
UsuńStała Czyletniczka
jeżeli aktualny kolor jaki masz na włosach jest rudy, to ja nadal jestem blondynką.
OdpowiedzUsuń