Udało mi się wreszcie odnaleźć w sobie, zakopane głęboko, pokłady jakichkolwiek bodźców do działania. Do czego to ultrainteresujące zdanie wstępu? Otóż, powiem kolokwialnie, pomalowałam dziś w końcu włosy. Genialne, nieprawdaż? Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie moje pomysły, o których za chwilę.
W sumie jedyne co tu widać, to to, że nie mam już odrostów. Kolor zniwelowałam programem do obróbki zdjęć. Sory ;) |
Wpisując w wyszukiwarkę `ombre hair` wujek Gugl pokaże nam milion zdjęć znanych i nieznanych, co to ombre sobie zafundowali na głowie. Ale ja noszę się od jakiegoś czasu z pomysłem przyciemnienia, a nie zaś rozjaśnienia końcówek. Zastanawiam się co mi wyjdzie z takiego eksperymentu i czy w ogóle będzie to jakoś wyglądać. Szukając dziś jakiejś inspiracji na wszelakich stronach internetowych, praktycznie rzecz ujmując, znalazłam tylko jedno jedyne zdjęcie. Oto Drew Barrymore i jej czarne ombre na blond włosach.
Mi osobiście nie zależy na takim kontraście. Na moje rudości chcę nałożyć po prostu trochę brązu.
Ciekawa jestem Waszych opinii. A może macie jakieś zdjęcia-inspiracje? Czekam na podpowiedzi ;)
Pozdrawiam ;**
P.S. Pod postem macie opcję, która umożliwi Wam ocenienie wpisu, jeśli chcecie podsumować go `jednym słowem`. Zachęcam do korzystania z tej funkcji. Pozwoli mi ona zorientować się chociażby jakie posty preferujecie i najchętniej czytacie ;) Głosować możecie pod każdym postem i z góry dziękuję za pomoc ; )
Hmmm ciekawe ale ja bym się nie zdecydowała raczej. Czekam na efekt. Robię sobie za to tradycyjne ombre ale to tak blizej wiosny:)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak Ci wyjdzie. a tradycyjne ombre robi mi się na włosach zawsze jak farba mi się wypłucze, dlatego chciałam przechytrzyć moje włosy w ten sposób ;))
Usuńdziekuje bardzo :)) o lubię ombre :D i czekam na efekt :D!
OdpowiedzUsuń