Fryzia to kotka. Nie moja. Po prostu kotka. Szwenda się w stadku kotów po moim podwórku. Ale na pewno jest najbardziej milusińską kotką (i kotem) jaką kiedykolwiek widziałam ;)) Zaplątała się przy okazji zdjęć jednego z outfitów, ale zupełnie zapomniałam o tym zdjęciu. Ale odkopałam je i mogę zaprezentować ;))
Poza tym moje dwie stylizacje biorą udział w konkursie House i stylio.pl. Możecie na nie głosować tu i tu. O konkursie powstał również artykuł na stronie, w którym autorka wspomniała o mojej stylizacji. Strasznie mi miło, że wspomniano i o mojej skromnej osobie. Możecie poczytać tu ;)) A w planach mam jeszcze jedną stylizację!
Pozdrawiam ;))
he, i Ty i moje zdjęcia zostały w tym artykule wyróżnione ;)
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńA powiedz mi a kiedy będziesz w Szczecinie na stałe? Jak coś to zawsze możemy się zgadać na robienie sobie zdjęć :)
No to odzywaj się jak będziesz :) A w jakiej części Szczecina będziesz mieszkać jeśli mogę zapytać?
OdpowiedzUsuńoj jak ja uwielbiam kotki <3
OdpowiedzUsuńjakie kochane! :))
OdpowiedzUsuńpozdr
aww so cute :)
OdpowiedzUsuńmrau! ;)
OdpowiedzUsuń(http://checkpoint-sophie.blogspot.com/)
kotki są super! i powodzenia w konkursie :* zapraszam serdecznie do mnie! www.igla-nitka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKicia! Ale słodziak! :)
OdpowiedzUsuńWysterylizujcie te koty. Przecież są bezdomne i chodzą po ulicy a to dla niech niebezpiczene, po co mają sie rozmazac
OdpowiedzUsuńAnonimowy 17:34 te koty nie są bezdomne, to moje koty, a jeśli chodzi o jakiekolwiek ich potomstwo zapewniam - nie szwenda się ono po żadnej ulicy ;) btw, radziłabym uważniej czytać i nie rzucać jakichś głupich aluzji bez pokrycia. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń