wtorek, 26 lipca 2011

One Lovely Blog Avard

Jakiś czas temu zostałam otagowana przez Calimę w zabawie One Lovely Bloga Avard. Postanowiłam więc odpowiedzieć na tag ;) Zacznijmy !


1.  Jestem filmo-maniaczką, w zasadzie serialo-maniaczką. Ale uspokajam - nie oglądam tasiemców (no, sporadycznie po jednym odcinku...), natomiast seriale kilkuodcinkowe. Ostatnio skończyłam oglądać `Przepis na życie`, a teraz nocami śledzę `Naznaczonego`
2.  W liceum byłam w klasie humanistycznej. Zaznaczam - jest to profil j.polski-historia-wos. Przy czym należy zauważyć, że historii nie znosiłam w gimnazjum, teraz też niewiele się zmieniło.
3.  Nie przepadam za zupami. Ale ogórkowa i pomidorowa mojej mamy.... <33
4.  Mam rybki. Welona Kleosia (który jest chyba samiczką), Welona Mieszczucha ( przywiozłam g ze sobą z Białegostoku) i Teleskopa (jeszcze bez imienia, także... hmm... może czekam na pomysły ;)) ) i dwa Glonojady ;)
5. Nie obchodziłam własnej 18-nastki! haha ;D
6. Znaczenie mojego nicku zna chyba tylko jedna osoba ;)
7. Wynajmuję mieszkanie od aktora.



To by było 7 faktów o mnie ;)) Teraz moją rolą jest otagowanie kilku następnych bloggerek. Tak więc ja taguję 7 osób, które przeczytają tego posta i zostawią pod spodem komentarz. W kolejnej notce napisze o Was i dodam linki do Waszych blogów.
Zapraszam do zabawy ;)


Pozdrawiam ! 

niedziela, 24 lipca 2011

szarawary kwieciste

A zatem, jak obiecałam i zapowiadałam wczoraj - prezentuję się :


Na sobie mam mój osobisty hit ostatnich dni - kwieciste szarawary wygrzebane przez moją siostrę w lumpeksie. Kosztowały mnie całe 6 złotych i jest to ich kolejna, bez wątpienia, zaleta. 
Są chyba bezfirmowe, żadnej metki się nie dogrzebałam w każdym razie...



Owe gacie po wewnętrznej stronie nogawek mają wszyte jakieś kolorowe szkiełka. Niestety nie udało mi się ich uchwycić na zdjęciu, więc pozostaje Wam moje słowo i wyobraźnia ;))



Nie wiem o czym jeszcze ciekawym wspomnieć, chyba wyczerpałam temat... Więc jeszcze kilka zdjęć na koniec



Nie wiem kiedy pojawię się w najbliższym czasie, więc zostawiam Was z tą porcją zdjęć ;)


Do zobaczenia i pozdrawiam serdecznie ;))

sobota, 23 lipca 2011

szaro - białe paski

Dzisiaj przychodzę i z outfitem i z kilkma ogłoszeniami, tak więc przysiadając do laptopa mam na uwadze, że to całe struganie notki i dodawanie zdjęć, trochę czasu mi zajmie...
  A zacznę może właśnie od outfitu:



Kilka słów na temat tego, co mam na sobie: kurtka, kupiona pierwotnie była na siostrę, która wtedy miała jakieś dziesięć lat, ale wyrosła, a kurtkę przywłaszczyłam sobie ja, zagospodarowałam kołnierze i zaopatrzyłam w ćwieki i z dumą noszę już drugi rok. ;)



Tuniczka to mój wczorajszy najnowszy zakup. Kosztowała mnie niewiele ponad złotówkę i jest w rozmiarze 16-18 (uk) - o czym informuje nas metka. Oczywiście jest to o 6-8 jednostek za duży rozmiar na mnie, bo zazwyczaj 10 leży na mnie jak ulał, ale w końcu jestem przecież jedną z niewielu fanek takich maxi ciuchów ;)

Szorty znacie - DIY i buty na pewno też ;)
Poniżej prezentuję Wam zdjęcie mojego dzisiejszego mejkapu. Niestety, tylko to jedno zdjęcie udało mi się na tyle, coby je Wam pokazać.


 W roli głównej wystąpiła soczysta brzoskwinka ze wspierającym ją soczystym różem ;)


No dobrze, to nadszedł czas na ogłoszenia:

1. przyszła wreszcie długo wyczekiwana przeze mnie baza pod cienie Artdeco. Kupiłam ją za sprawą recenzji Szusz. I testuję. Na razie mogę powiedzieć, że sprawdza się (ale muszę dodać, że nie sprawdzałam jej jeszcze w skrajnych warunkach - np. upały czy imprezy). Ma niestety jedną brzydką wadę - jest delikatnie... hmm... brokatowa? no na pewno z jakimiś drobinami...



2. zapowiedź kolejnego posta, w którym główną rolę grać będą ... kwiatkowe spodnie ;))


Zapraszam ;) !

I zachęcam do komentowania, dodawania do obserwowanych i oddawania głosów pod notką ;)
Pozdrawiam serdecznie ;*

czwartek, 21 lipca 2011

kołobrzeg = kombinezon

Małe wspomnienie wizyty w Kołobrzegu właśnie ;)


W roli głównej kombinezon z wyprzedażowej serii H&Mu. Zwany przeze mnie czasami pielucho-majtami.



A teraz zdjęcia towarzyskie:

Z Hanym <3

Z Magdaleną

I ze Szwagierką.
Muszę przyznać, że w tym roku pogoda nam dopisała. W ubiegłym Kołobrzeg powitał nas deszczem i wiatrem, a morze - sztormem. Woda wtedy była tak wzburzona, że miejsca, w któym wiedzę na poniższym zdjęciu nawet nie było widać!


Kołobrzeskie molo:



Na koniec kilka głupich min ;))



Pozdrawiam :)) !


poniedziałek, 18 lipca 2011

boho, bym rzekła

Postanowiłam dokonać drugiej odsłony maxi dress z H&M. Tym razem w wersji boho. I bez większy wstępów:








I spojrzenie na całość ;)




Moja kawowa inspiracja na ostatnie dni. Dalej szukam ulubionej rozpuszczalnej... Może w końcu odnajdę swój smak ;)




+ mała zmiana uczesania (?), nawet nie wiem czy to widać...




Pozdrawiam !

piątek, 15 lipca 2011

sushi

Postanowiłam odejść od schematu tytułowania postów po prostu ich numerem. Będę je od teraz nazywać konkretniej. Przynajmniej tak się jakoś postaram ;) Oczywiście, jeśli zabraknie mi weny to czasami znów pojawi się numerek w tytule ;)
Więc, jak zapowiedziałam wyżej - sushi. Miałam okazje jeść je dwa razy w życiu. I po pierwszej konsumpcji pomyślałam sobie `nigdy więcej`. Myliłam się. Kiedy przeszło mi to pierwsze wrażenie, zrozumiałam, że orientalny smak wcale nie był zły ;) I jadąc do Szczecina miałam nadzieję, że natrafię na jakiś sushi bar. Udało się!
Hany znalazł miejsce, gdzie można było zjeść, albo kupić sobie porcję na wynos.




Teraz stwierdzam, że sushi to jednak zacny przysmak i już zastanawiam się kiedy znów będę go próbować ;)

Jak widać, rzuciłam się na nie jak dzikus, ale cóż... ;D


I na koniec jeszcze prawie pełne opakowanie ;)

<3
A Wy mieliście kiedyś okazję jeść sushi? I przede wszystkim - jak Wam smakowało? ;)

Pozdrawiam ;)

* przepraszam za jakość zdjęć

niedziela, 10 lipca 2011

dziewiętnaście.

Po niezapowiedzianej przerwie spowodowanej załatwianiem  związanych ze studiami spraw - powracam ;) Powracam z relacją z wypadu do Świnoujścia. START!

Zacznijmy od początku, od pociągu. Na sam wstęp do historii: 


Po wycieczce najpierw pociągiem, później promem i po przechadzce prze świnoujski park dotarliśmy nad morze. Nad spokojny i zimny (jak zwykle) Bałtyk.

Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą?



Co ważne słońce było cały czas. Można się było opalać, ale nie było w czym ;(


Swoją drogą... Jak pewnie zauważyliście pojawił się nowy baner. No to jedno-zdjęciowa relacja z procesu jego tworzenia. Mam ich co prawda więcej, ale albo się wypięłam tyłkiem do aparatu, albo wyszłam koślawo, albo jeszcze coś innego...


Wycieczka zatłoczonym brzegiem morza ;)



I w morzu ;) Też... 



Potem było zejście z plaży, obejście straganów, obejrzenie tego co mają do zaoferowania. I oczywiście wszyscy mają to samo, tylko w różnych cenach... ;)



dress - H&M, %, 30zł
bag - H&M, %, 30zł
shoes - CTO, 35zł
sunglasses - mum's
 necklace - stradivarius, %, 10zł

No to buziaki i pozdrawiam ;)